"Dzwonnik z Notre Dame" - wzruszająca historia legendarnego samotnika Quasimodo, którym owładnęła wielka i tragiczna miłość do prześladowanej przez ludzi Cyganki Esmeraldy - stała się jedną z najpopularniejszych w dziejach literatury powieści dla młodych czytelników. Ta wstrząsająca historia, której akcja rozgrywa się wokół tajemniczej paryskiej katedry Notre Dame, uczy, jak rozpoznać prawdziwe piękno i szlachetność, ukryte niekiedy pod maską brzydoty.
UWAGI:
Wydanie ukazuje się we współpr. merytorycznej z Zakładem Narodowym im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W ZSRR agentów służb specjalnych nazywano "rycerzami płaszcza i kindżału". Śpiewano o ich służbie, że "niebezpieczna i trudna, i do tego jakby niewidoczna". Ale nawet wtedy ich rola w państwie nie była tak ważna jak teraz. Podlegając kontroli ze strony partii komunistycznej, czekiści nie działali tak samowolnie jak dzisiaj. Współcześni czekiści - koniecznie prawosławni, bo do swego arsenału włączyli i religię, którą niegdyś zwalczali - uzurpują sobie szczególne miejsce w społeczeństwie, uważając się za nową arystokrację. Bez ich patriotyzmu i ofiarności - twierdzą - Rosji nie będzie. Ale za te poświęcenia należą im się tytuły, majątki, iście magnackie siedziby [Wacław Radziwinowicz]
Porywająca książka, która opisuje, jak KGB, przez dziesięciolecia okrutna przednia straż komunistycznego reżimu, po rozpadzie ZSRR zmieniła się w gwaranta stabilności nowego, kapitalistycznego Kremla. Ci sami ludzie, te same metody. Inna jest tylko ideologia i nazwa [The Sunday Times]
Bez zbędnych emocji i nie popadając w skrajności teorii spiskowych, Sołdatow i Borogan rzucają światło na to, co FSB chciałaby skrzętnie ukryć. [Süddeutsche Zeitung]
UWAGI:
Na okł.: Trzy litery KGB w czasach komunizmu znaczyły: STRACH. FSB, jej następczyni, równie potężna, do strachu dodała WŁADZĘ i BEZKARNOŚĆ.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Powieść napisana jest z niezwykłych rozmachem jej stronice zaludnia blisko trzystu bohaterów. Postaci są zindywidualizowane, zwłaszcza pod względem języka. Dzieło Dickensa zaskakuje bogactwem humoru, przemieszanego z ironią, satyrą i sarkazmem.
UWAGI:
Tyt. oryg.: The posthumous papers of the Pickwick Club. Wydanie ukazuje się we współpr. merytorycznej z Zakładem Narodowym im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeśli chodzi o liczebność populacji Zaatari to drugi po kenijskim Dadaab tułaczy obóz na świecie. Najlepiej opisany i zmapowany. Czwarte miasto Jordanii. Dwieście dwadzieścia siedem ulic. Szesnaście tysięcy domostw. Na mapach zaznaczono każdy budynek. Oprócz namiotów i kontenerów - trzy tysiące innych rozmaitych punktów: sklepy, małe biznesy, szkoły, kliniki, tereny rekreacyjne, biura, centra rejestracji, łazienki, kuchnie, zbiorniki na wodę pitną, kosze na śmieci, meczety, a nawet latarnie. Wybrano jedynie te najważniejsze, zorientowano mapę wobec Mekki i rozdano uchodźcom - niech wiedzą, gdzie są. Ale mapy powstają głównie dla tych, którzy obozem zarządzają.
Tylko w Jordanii jest trzysta tysięcy niepełnoletnich Syryjczyków. Setki, jeśli nie tysiące, wędrują bez opieki dorosłych. Każdy uchodźca z Syrii, mały czy duży, kosztuje trzy i pół tysiąca dolarów rocznie. Świat, który w tej sprawie Jordanię wspiera, pokrywa jedynie trzydzieści procent wydatków. Gospodarze boją się, że przybysze zabiorą im pracę i wodę. Przybysze narzekają, że nie wszyscy tutejsi rozumieją ich ból, że z ich cierpienia czerpią korzyści. Tak bywa. Ale jest też współczucie, zrozumienie, cierpliwość. Każdego dnia zjawiają się nowi tułacze. Nie dla wspaniałych jordańskich krajobrazów wloką się nocą przez kamienną pustynię, nie dla słodkich pomidorów. Tam mieli swoje. Przychodzą, by żyć. I tęsknić. Kiedy Arab opuszcza ukochaną kobietę albo drogą mu ojczyznę, czuje gurbę. To nostalgia, wyobcowanie, świadomość wygnania i żal za utraconym. Dręczące poczucie bycia nie u siebie. Słowo gurba wywodzi się od ciemnego słowa garaba znanego w islamie jako przeciwieństwo jasnego słowa szaraka. Szaraka - wschodzące słońce, obcowanie z Bogiem. Garaba - ciemność. Tego nic nie ukoi. Tylko powrót.
Książka "Kontener" rozpoczyna nowy projekt reporterski Wojciecha Tochmana "Migracje". Każda z książek cyklu będzie powstawała we współpracy z absolwentem/absolwentką Polskiej Szkoły Reportażu.